12 grudnia 2013

Pierwszy Śnieg



Grudzień nie ma co tu dużo mówić to czas świąt, nim jednak nastąpi świąteczna chwila wytchnienia czeka nas ogrom sprzątania wręcz syndrom „trzeba wszystko wysprzątać bo idą święta” – jak ja tego nie znoszę to koniec świata;/ Tak jakby na co dzień robaki po chacie chodziły i na święta trzeba umyć każdy zakamarek wręcz dezynfekcja już na samą myśl o tym jestem chora. Kolejny etap to planowanie menu fakt, że nie ja gotuje, ale i tak mam wrażenie, że to kolejna przesada. Jestem takim trochę świątecznym Greenchem, marzę o wigilii bez wigilii, bo, po co się tak męczyć. Jestem w tym wieku, że już świąt tak nie czuję bardziej chodzi mi o wolne, więc lepiej skrócić menu o połowę niż potem być zmęczonym i siedzieć 3 dni i jeść, bo się zepsuje. Objeść się i być jeszcze bardziej zmęczonym. (Pewnie napisałam wywody, za, które mi się oberwie, „że jak tam można mówić „ etc no, ale trudno to mój punkt widzenia) Skoro tak nie lubię świąt to wszedł mi do głowy pomysł – a gdyby tak wyjechać, wylecieć.  Kupić tani bilet w obie strony i polecieć tylko z torebką na parę godzin gdzieś daleko. Kurcze jak ten pomysł mi się spodobał np. I dzień świąt, cały dzień w Rzymie to brzmi o wiele lepiej niż płaszczenie tyłka kolejny rok przy stole, oczywiście jak dla mnie ;) Muszę się za tą opcją rozejrzeć :)










 Zdj-Rafał

Płaszcz-CyrkoniaFashion| Marynarka i buty-noname| Koszulka-REdesigned STories FActory | Spodnie-Pull&Bear| Torebka-Pracownia Twórcza B.S.C| Biżuteria-Trsukawkowe Pole| Czapka-na drutach|

1 komentarz:

Obraźliwe i niestosowne komentarze będą usuwane, konstruktywnej krytyce postaram się sprostać ;)