18 marca 2014

Dieta 3D Chili



Jak już jakiś czas temu pisałam, zamierzałam przejść na dietę i w końcu do tego doszło ;) Najpierw wyeliminowałam słodycze, nie jem ich już półtorej miesiąca (przez ten czas zjadłam, dwa pączki w tłusty czwartek, jedną krówkę i jedną kostkę czekolady). Moja waga te półtorej miesiąca temu w swoich wahaniach dobijała nawet do 65kg, dziś jest to 61,8kg. Moim celem jest osiągnąć 55 lub 53kg. Dziś jestem drugi dzień na diecie 3D Chili, wspomagam się suplementami o tej samej nazwie. Kupiłam pakiet miesięczny, mamy w nim tabletki w 3 kolorach, przypisanych do danej pory dnia.
Nie jestem wirtuozem w gotowaniu więc wybrałam jak najprostsze i najtańsze przepisy z tej diety. Na pierwsze dwa dni ugotowałam zupę, która miała być kremem, mi nie wyszła i do tego smakuje strasznie, ale może za drugim razem będzie lepiej. Dieta ta, składa się z 5 posiłków dziennie, powiem wam, że w ogóle nie jestem głodna. Dieta jest rozmaita jeśli chodzi o przepisy, ale oczywiście można zrobić tak jak ja, czyli wybrać parę przepisów i np. jedno danie jeść kilka dni, bo raczej ciężko jest coś ugotować na jeden dzień i codziennie kombinować coś innego.
Moje odczucia: Wczoraj czyli pierwszego dnia bolało mnie w okolicy nerki i żołądek, nie wiem czy to wina przypraw, diety czy mojej niesmacznej zupy, w której przesadziłam z czosnkiem, także nie chcę tu na razie dawać negatywne światło tej diecie. Chodzę też często siku, niby głupie spostrzeżenie no, ale takie mam ;)




 Dieta 3D Chili mocno opiera się na przyprawach i te na zdjęciu to tylko część zapasów jakie trzeba zgromadzić ;)







Jak to w diecie bywa, trzeba dużo pić nie tylko wody, ale i herbat, przoduje zielona, ale czerwona też jest dobra. Ja wybieram herbaty z herbaciarni są wieloskładnikowe, np. zielona na której jest napisane mango nie jest tylko z mango, ale i z bratkiem i wieloma innymi składnikami. W diecie jest też gorzka czekolada. Dziś na drugą przekąskę mam banana, dwie kostki gorzkiej czekolady i szczyptę chili :)







Ocet jabłkowy kupiłam natomiast jako płukankę do włosów po wcześniejszym rozcieńczeniu z wodą, ale czytałam również, że ma bardzo wiele innych zastosowań, jako tonik do twarzy (też rozcieńczony z wodą), dobry jest na oparzenia słoneczne, do smarowania na ciało, kąpiel do stóp, na różne dolegliwości zdrowotne, do picia (też rozcieńczone) przy diecie, problemach zdrowotnych, bólach głowy, gardła no ma multum zastosowań co kto lubi i potrzebuje ;)




8 marca 2014

Look of the day



Jednak na chwilę wyskoczyłam z domu i zrobiłam kilka zdjęć. Dziś nie będę rozprawiać o życiu a krótko o wyglądzie. Jak widać idealne zestawienie na co dzień z nutką czerwieni w otoczeniu stonowanych kolorów. Szary to dla mnie kolor „piżamowy” i pomimo tego, że coraz bardziej się do niego przekonuję to zdania nie zmienię, nie ułatwia tego fakt, że jak już coś jest szare to zazwyczaj z a’la dresowego materiału. W moim torebkowym królestwie brakowało mi prostej fasonowo, małej acz lekko pojemnej torebki do której w mieści się tylko parę niezbędnych rzeczy no i w końcu taką mam, szaro-malinowa, idealna :) Niby luźne zestawienie, ale dodatek w postaci opaski z ozdobą wykonaną techniką sutaszu lekko zmienia wydźwięk acz wszystko nadal moim zdaniem współgra ze sobą ;) I do tego coś na kształt golfu, półgolfu czyli coś czego ja nie trawię i nie lubię, ale tutaj przekonała mnie cena (20zł) i nastrój czyli był to zakup na poprawę humoru. Tania chwilowa poprawa nastroju i tak o to koszmar mojego życia jest w mojej szafie, ale ta wersja nie jest zła, nie gryzie i nie przylega do szyi ;)
Nie mam wam dziś zbyt wiele do powiedzenia, chwilowy brak weny, moje ostatnie plany się posypały do tego cudownie oropiałe gardło i czuję chwilowy brak chęci do wszystkiego…. 

Sweter-Terranova|Spodnie-Moodo| Torebka-Torebki Niezwykłe Marta Jańczuk| Szal na odwyrtkę-Ło. by Karolina Łoboda| Opaska Sutasz-Bacteria_Biżou|

 Zdj Roksana







1 marca 2014

Hello March ! Please be good !



Nowy miesiąc, nowe cele do realizacji, dla mnie taki mały nowy początek. Odcinam pewien etap życia. Zaczynam realizować coś nowego i jeszcze parę nowych rzeczy mam w planach. Zastanawiam się czy faktycznie ostatnio się zmieniłam czy byłam taka wcześniej tylko gdzieś straciłam zapał, bo szłam w dół zamiast do góry… Wiem, że jeszcze pewnie nie raz coś zawalę, nie raz zwątpię,  nie raz inni będą się starać bym w siebie zwątpiła, ale postaram się być lepsza, ale nie idealna ;)

Zaczęłam swoje próby z bieganiem i chyba zaryzykuję stwierdzenie, że mi się to podoba, choć od razu mówię, że do nawet ćwierć maratończyka mi daleko ;) Jeśli chęć się utrzyma to w przyszłym miesiącu kupuję buty bo niby jak biegam jest wszystko dobrze, ale jak ostatnio chciałam gdzieś podbiec to kostka mnie bolała no i mnie na tym bieganiu przewiało i szyja boli niemiłosiernie :(

Co do stylizacji, czerń i biel zawsze na topie a ta tunika ma już 3 lub 4 lata kupiłam ją jak jeszcze pasiaki nie były w modzie za jakieś grosze, staram się nie wywalać ciuchów a szczególnie takich, które co jakiś czas są „w modzie” ;)

Płaszcz-New Yorker|Tunika-C&A|Torebka-Manzana|Biżuteria-Truskawkowe Pole|Buty-CCC|Nowe bzyki-Optyk Dutkiewicz|