29 października 2013

TEST KOSMETYKÓW HEAN PART 1



Test Kosmetyków Marki Hean część 1

Tusz do rzęs Boom Lashes poj. 13ml. Tusz ma unosić i pogrubiać rzęsy, dzięki naturalnym woskom ma poprawiać kondycję rzęs. Uczucia mam mieszane, bo pomimo tego, że na opakowaniu jest data ważności do 03.2016, jednak mam wrażenie jakby tusz był stary jest zbyt gęsty i aplikacja tego tuszu jest toporna ma tendencję do grudowego sklejania rzęs ostatecznie efekt nie jest zły, rzęsy są pogrubione i uniesione, ale są też lekko sklejone. Tusz ma bardzo dużą szczoteczkę przy gęstości tego tuszu sprawa jest utrudniona, przy malowaniu nie ma takiego „wow”. Chwile po skończeniu aplikacji efekt jakby sam się jeszcze odrobinę poprawiał, mnie ten tusz nie zachwycił był, co prawda gratisem do zakupów, ale mógłby pozostawiać lepsze wrażenie, ale i tak wypróbuję jeszcze innych tuszy tej firmy, bo ponoć są dobre.

 Podkład Mat Effect kolor 2-pastelowy(próbka). Nie było 1 odcienia w próbkach więc musiałam kupić 2 oczywiście lekko za ciemny, ale chyba powoli się przyzwyczaję, do za ciemnych odcieni mam za bladą cerę;/ Krycie jest słabe dopiero przy 2 warstwach i 3 w miejscu niedoskonałości daje u mnie radę. Na początku nie ma matowego wykończenia a wręcz przeciwnie daje lepki świecący film, ale po chwili mamy dobry mat. Fajna konsystencja, takiego musu bardzo dobrze się rozprowadza i ma bardzo przyjemny zapach. Nie wchodzi w załamania wokół ust, co u mnie często się zdarza. Po 7 godz. podkład wciąż wygląda bardzo dobrze, nie starł się a święcę się minimalnie(rano użyłam pudru sypkiego matującego też firmy Hean). Podkład wytrzymał cały dzień.


Korektor Problem Reductor poj. 9ml. Korektor jest w płynie, czyli taki, jaki najbardziej lubię odcień bardzo fajny, jasny, choć oczywiście odróżnia się pod kolorów moich podkładów, ale to też ostatnio mój problem- dobrać korektor, który dobrze współgrałby z podkładami, no cóż trzeba sobie radzić i mieszać. Korektor przeznaczony do zakrywania niedoskonałości skórnych, nie jest to korektor pod oczy. Ja już go polubiłam, bo robi to, co obiecuje producent, czyli oprócz maskowania, zasusza pryszcze, łagodzi zaczerwienienia. Stosujemy go pod podkład(ja stosuje go dodatkowo na podkład), możemy go też stosować na noc w celu leczenia wyprysków, (jeśli najpierw coś wyciśniecie to później chwilę szczypie, także bez obaw). Korektor zawiera: Alantoninę, która łagodzi i przyspiesza odnowę naskórka, D-panthenol również łagodzi i wzmacnia naskórek, Wyciąg z łopianu, który regeneruje i tonizuje skórę oraz Kwas Salicylowy, który działa bakteriobójczo i dezynfekująco, złuszcza i wygładza skórę. Także same dobroci dla skóry z problemami.
 Zdjęcia ze strony: HEAN.pl
P.S Jeśli co do czegoś jednak zmienię zdanie bo to pierwsze wrażenia na gorąco to dam wam znać ;)

4 komentarze:

  1. Maskara Boom Lashes musi mieć taką gęstą formułę, ponieważ gdyby wlać do opakowania bardziej płynny tusz, to przeciekałby i przelewał się przez szczoteczkę, która jest bardzo duża ;)

    Pozdrawiamy i dziękujemy za recenzję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi mi o zupełnie rzadką konsystencję, ale trochę lżejszą niż ta obecna, na szczęście są inne tusze w waszej ofercie więc dla każdego coś miłego :)

      Usuń
  2. Nie cierpię kiedy tusz skleja rzęsy,wrr
    pozdrawiam,Monia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dlatego będę szukać wśród tuszy Hean dalej tego mojego wybrańca ;)

      Usuń

Obraźliwe i niestosowne komentarze będą usuwane, konstruktywnej krytyce postaram się sprostać ;)