Ostatnio nie mam dobrych dni, weny ani nastroju.
Myślałam ostatnio dużo o wsparciu i jego braku i o tym jak wpływa na człowieka tak
na własnym przykładzie. Stara prawda wciąż aktualna „umiesz liczyć, licz na
siebie”. Jak jest dobrze to jest dobrze a jak źle to radź sobie sam. Co
najgorsze okazało się, że to wszystko idealnie pasuje do mojego związku, czyli
jeśli problem jest trywialny owszem wszystko działa cacy, ale jeśli
potrzebujesz wsparcia duchowego, dobrego słowa no to sorry winetou szukaj gdzie
indziej. Milczenie tylko umacnia mnie w przekonaniu, że moja osoba niewiele w
nim znaczy. A pomyśleć by można, że miłość może być lekiem na całe zło, dodawać
skrzydeł, wpierać motywować, nadawać sens…ale najpierw trzeba ją mieć.
Bluzka-Stradivarius|Sweter-House|Spodnie-Zara|Buty-CCC|Okulary-H&M|Torebka-C&A|Naszyjnik-Bacteria_Biżou|
Zapraszam was na KONKURS!!!!
Torebka zdecydowanie wygrywa;-)
OdpowiedzUsuńmasz bardzo fajny sweterek, świetny zestaw! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz <3
OdpowiedzUsuńfajny sweterek:))
OdpowiedzUsuń