8 lutego 2014

Sobota



Ostatnio nie mam dobrych dni, weny ani nastroju. Myślałam ostatnio dużo o wsparciu i jego braku i o tym jak wpływa na człowieka tak na własnym przykładzie. Stara prawda wciąż aktualna „umiesz liczyć, licz na siebie”. Jak jest dobrze to jest dobrze a jak źle to radź sobie sam. Co najgorsze okazało się, że to wszystko idealnie pasuje do mojego związku, czyli jeśli problem jest trywialny owszem wszystko działa cacy, ale jeśli potrzebujesz wsparcia duchowego, dobrego słowa no to sorry winetou szukaj gdzie indziej. Milczenie tylko umacnia mnie w przekonaniu, że moja osoba niewiele w nim znaczy. A pomyśleć by można, że miłość może być lekiem na całe zło, dodawać skrzydeł, wpierać motywować, nadawać sens…ale najpierw trzeba ją mieć.

Bluzka-Stradivarius|Sweter-House|Spodnie-Zara|Buty-CCC|Okulary-H&M|Torebka-C&A|Naszyjnik-Bacteria_Biżou|

Zapraszam was na KONKURS!!!!









4 komentarze:

Obraźliwe i niestosowne komentarze będą usuwane, konstruktywnej krytyce postaram się sprostać ;)