26 listopada 2013

Wyprostowane włosy



W dzisiejszym poście chciałabym wam opisać zabieg keratynowego prostowania włosów, który ostatnio sobie zafundowałam.
Moje włosy są już dość długie, falowane i trochę podniszczone, czego efektem są suche, poro zdwajane i łamiące się końcówki. Nie pomagały mi za bardzo oleje, ani maski do włosów. Moim grzechem było prostowanie włosów, choć nigdy nie mogłam doprostować niektórych fal na głowie, dlatego też skusiłam się na ten zabieg. Cały zabieg trwał przy moich włosach około 2 godziny. Włosy muszę być przed nim dobrze umyte i oczyszczone, ale bez użycia odżywki. Następnie na 15min nakłada się płynną keratynę(u mnie akurat firmy Encanto), następnie podsusza się powoli, na wolnych obrotach suszarką przy użyciu chłodnego nawiewu. Gdy włosy są już podsuszone prostuje się włosy temp 220/230 stopni pasmo po paśmie, i kilkakrotnie to samo pasmo by keratyna dobrze wniknęła w strukturę włosa. Pasma, które się prostuje są bardzo cienkie gdyż ważne jest to by nie pominąć żadnego włosa, przeciwnym razie nie będzie on prosty. Jest to żmudna robota. Przy zabiegu trzeba mieć otwarte okno gdyż zapach jest dość drażniący jest to pewien minus, ale idzie przeżyć. Kolejny nie zbyt fajny zapach to woń zupy grzybowej przy myciu włosów, ale z czasem zniknie jest to po prostu zapach keratyny. Ponoć im włosy są w gorszym stanie tym jest lepszy efekt po gdyż preparat ma lepsze pole do popisu wnikając we włosy. Włosy myje się następnego dnia. Włosy od razu po tym wyprostowaniu z preparatem były miękkie, lesiste takie lekkie jak piórko, lśniące i oczywiście wyprostowane. Dziś już jestem trzy mycia od zabiegu i włosy są prościutkie, miękkie i lśniące. Fakt, że rozdwojone końce gdzie niegdzie zostały i takie białe miejsca na włosach gdzie chciałyby się przełamać, ale nie Idze ich oderwać jak miało to miejsce przed. Efekt ma się utrzymać od 2-4 miesięcy, włosy trzeba teraz specjalnie pielęgnować kosmetykami bez SLS, SLDS czy alkoholu. Taka pielęgnacja wcale nie musi być droga, tania linia kosmetyków spełniających te kryteria jest do kupienia w Rossmanie, nazywa się Alterra. Nie można farbować włosów 2 tyg przed i 2 tyg po zabiegu. Koszt to 150zł a przy długich lub gęstych to 170zł w salonach dużo, dużo więcej. Ja skorzystałam z opcji fryzjerki z ogłoszenia, która przyjeżdża do domu, która oprócz tego, że jest fryzjerką jest też kosmetyczką. Wcześniej sprawdziłam renomę kosmetyku, na którym ta Pani pracuje. Zapłaciłam 170zł, Pani, która wykonywała zabieg okazała się bardzo miłą osobą. Zobaczymy jak długo utrzymają się efekty, jeśli chociaż 3 miesiące to chyba jeszcze nie raz się skuszę, bo warto!
 

 W następnym poście zobaczycie dokładniej jak wyglądają moje włosy ;)

A to stronka osoby, która wykonuje zabieg i więcej zdjęć w zakładce "galeria" ;) KLIK

3 komentarze:

  1. o kurcze! myślałam, że to jest dużo droższe i czytałam, że jednak to niszczy włosy ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo w salonach jest, czasem są grupony w sieci na taki zabieg a ja akurat znalazłam fryzjerkę "domową" dzięki temu usługa jest dużo tańsza. Pożyjemy zobaczymy ja niby czytałam, że nie choć wszystko za pewne z umiarem. Jak dla mnie jest to lepsze wyjście niż prostownica bo bez niej żyć mi ciężko było ;)

      Usuń

Obraźliwe i niestosowne komentarze będą usuwane, konstruktywnej krytyce postaram się sprostać ;)