W dzisiejszym poście chciałabym wam opisać zabieg
keratynowego prostowania włosów, który ostatnio sobie zafundowałam.
Moje włosy są już dość długie, falowane i trochę
podniszczone, czego efektem są suche, poro zdwajane i łamiące się końcówki. Nie
pomagały mi za bardzo oleje, ani maski do włosów. Moim grzechem było
prostowanie włosów, choć nigdy nie mogłam doprostować niektórych fal na głowie,
dlatego też skusiłam się na ten zabieg. Cały zabieg trwał przy moich włosach
około 2 godziny. Włosy muszę być przed nim dobrze umyte i oczyszczone, ale bez
użycia odżywki. Następnie na 15min nakłada się płynną keratynę(u mnie akurat firmy
Encanto), następnie podsusza się powoli, na wolnych obrotach suszarką przy
użyciu chłodnego nawiewu. Gdy włosy są już podsuszone prostuje się włosy temp
220/230 stopni pasmo po paśmie, i kilkakrotnie to samo pasmo by keratyna dobrze
wniknęła w strukturę włosa. Pasma, które się prostuje są bardzo cienkie gdyż
ważne jest to by nie pominąć żadnego włosa, przeciwnym razie nie będzie on
prosty. Jest to żmudna robota. Przy zabiegu trzeba mieć otwarte okno gdyż
zapach jest dość drażniący jest to pewien minus, ale idzie przeżyć. Kolejny nie
zbyt fajny zapach to woń zupy grzybowej przy myciu włosów, ale z czasem zniknie
jest to po prostu zapach keratyny. Ponoć im włosy są w gorszym stanie tym jest
lepszy efekt po gdyż preparat ma lepsze pole do popisu wnikając we włosy. Włosy
myje się następnego dnia. Włosy od razu po tym wyprostowaniu z preparatem były
miękkie, lesiste takie lekkie jak piórko, lśniące i oczywiście wyprostowane.
Dziś już jestem trzy mycia od zabiegu i włosy są prościutkie, miękkie i
lśniące. Fakt, że rozdwojone końce gdzie niegdzie zostały i takie białe miejsca
na włosach gdzie chciałyby się przełamać, ale nie Idze ich oderwać jak miało to
miejsce przed. Efekt ma się utrzymać od 2-4 miesięcy, włosy trzeba teraz
specjalnie pielęgnować kosmetykami bez SLS, SLDS czy alkoholu. Taka pielęgnacja
wcale nie musi być droga, tania linia kosmetyków spełniających te kryteria jest
do kupienia w Rossmanie, nazywa się Alterra. Nie można farbować włosów 2 tyg
przed i 2 tyg po zabiegu. Koszt to 150zł a przy długich lub gęstych to 170zł w
salonach dużo, dużo więcej. Ja skorzystałam z opcji fryzjerki z ogłoszenia,
która przyjeżdża do domu, która oprócz tego, że jest fryzjerką jest też
kosmetyczką. Wcześniej sprawdziłam renomę kosmetyku, na którym ta Pani pracuje.
Zapłaciłam 170zł, Pani, która wykonywała zabieg okazała się bardzo miłą osobą.
Zobaczymy jak długo utrzymają się efekty, jeśli chociaż 3 miesiące to chyba
jeszcze nie raz się skuszę, bo warto!
W następnym poście zobaczycie dokładniej jak wyglądają moje włosy ;)
A to stronka osoby, która wykonuje zabieg i więcej zdjęć w zakładce "galeria" ;) KLIK
super :) wpadaj do mnie :)
OdpowiedzUsuńo kurcze! myślałam, że to jest dużo droższe i czytałam, że jednak to niszczy włosy ;/
OdpowiedzUsuńBo w salonach jest, czasem są grupony w sieci na taki zabieg a ja akurat znalazłam fryzjerkę "domową" dzięki temu usługa jest dużo tańsza. Pożyjemy zobaczymy ja niby czytałam, że nie choć wszystko za pewne z umiarem. Jak dla mnie jest to lepsze wyjście niż prostownica bo bez niej żyć mi ciężko było ;)
Usuń