Ostatnio trochę zaniedbałam bloga i ta tendencja
trochę się jeszcze utrzyma. Powodem tego były moje urodziny i ich świętowanie,
czyli brak czasu na zdjęcia a z kolei w najbliższy piątek czeka mnie zabieg
chirurgiczno-dentystyczny, czyli pozbywanie się Ósemki. Nie wiem, po co to
rośnie skoro jedyne wyjście to ich wycinanie, ból, spuchnięta twarz, koszty i
różne historie.
Obiecywałam, zapowiadałam i w końcu piszę posta na
temat mojej pielęgnacji włosów. Zacznę od tego, że jeszcze ok. 4 miesiące temu
miałam włosy przesuszone na 1/3 ich długości, łamiące się, z porozdwajanymi a
nawet porostrajanymi końcówkami. Prostowane, w co drugi dzień lub nawet
codziennie od 8 lat. Mam włosy falowane z tendencją do puszenia i kręcenia,
czego nie lubię. Dobiło je również ombre, czyli rozjaśnianie. Ile odżywek,
masek bym nie używała i tak nie było pozytywnych efektów.
Wydaje mi się, że na lepszą kondycję moich włosów
wpłynęło wiele czynników na raz, ciężko mi rozgraniczyć, co konkretnie, bo
kilka ważnych elementów zbiegło się na raz i mixuję stosowane kosmetyki na
zasadzie raz to raz to. Nie bez znaczenia jest to, że wyprostowałam keratynowo
włosy, gdyż keratyna odbudowuje strukturę włosa. Dzięki temu, że wykonałam ten
zabieg przerzuciłam się na kosmetyki do pielęgnacji bez sls, slds, parabenów i
detergentów (jest to konieczne, jeśli chcę by by efekty długo się utrzymały, nie
można też używać produktów do stylizacji m.in., dlatego, że zawierają alkohol a
to szybciej wypłukuje keratynę z włosów). Takich linii do włosów jest coraz
więcej, ja używam kosmetyków marki Alterra dostępnej w drogeriach Rossman w
cenie regularnej niecałe 10zł a gdy są promocje to kosztują 6zł, wtedy robię
zapas. Są w małych pojemnościach i jest tylko jeden rodzaj odżywki i maski, no
cóż nie można mieć wszystkiego. Nie wiem czy wiecie, ale skóra głowy również
lubi peeling i oczyszczanie. Do tego celu używam mydła Aleppo 50% (ilość %
oznacza stosunek dwóch głównych składników, czyli oleju laurowego i oliwy z
oliwek, szczegółowe informacje będą w linkach pod koniec posta), doskonale się
pieni i nadaje się do mycia skóry głowy jak i włosów, oraz czerwona glinka,
która dostarcza wiele cennych minerałów skórze głowy ( na twarz też jest
dobra), co dobrze wpływa na cebulki włosów i porost nowych i bardzo dobrze
oczyszcza, fakt, że włosy są sztywne, ale wystarczy odżywka czy maska, które
niżej opiszę i wszystko jest ok. :)
Źródło zdj: Mydlarnia u Franciszka
Co oprócz mycia? Ja na przemiennie stosuję różne oleje
i dwie maski. Co i kiedy stosuję zależy od tego ile mam czasu, wiadomo, że jak
mam wolne to mam więcej czasu by zadbać o włosy. Takie moje min to, na zmianę
odżywka Alterra lub Mil Mil z keratyną (na allegro za 29zł z wysyłką za 1l
produktu, również nie zawiera złych substancji polecona przez fryzjerkę, która
wykonywała zabieg prostowania), do tego olej aragnowy na końcówki ( i też nie
ma, co się łudzić, że w drogeriach za gorsze dostaniecie czysty zimno tłoczony
olej arganowy, bo za taki trzeba trochę zapłacić), lub kokosowy. Używam również oleju z awokado na 1/3
wilgotnych włosów nakładam nie za dużo oleju podsuszam suszarką i zmywam,
ogólnie to ma być 15min przed umyciem głowy, olej ten uaktywnia się właśnie
dzięki ciepłu stąd suszenie suszarką, na podobnej zasadzie działa olej
kokosowy. Ogólnie nie ma czegoś takiego jak złe zastosowanie olei, można i na
sucho i na całą głowę do tego oleje mają sporą ilość zastosowań, ale dziś piszę
o włosach (no ok. jest jeszcze np bardzo dobry na rzęsy i brwi i twarz). Olej
arganowy jest bardzo dobry na całe włosy np. na całą noc lub chociaż na 2 lub 3
godzinki przed myciem. Również dobry dla włosów i skóry głowy jest olej jojoba.
Minusem olei jest to, że trzeba dokładnie i uważnie je zmyć czasem trzeba umyć
włosy szamponem dwukrotnie, bo mi wiele razy zdarzało się niedokładnie zmyć
oleje;/ . Po umyciu dosłownie kapkę oleju na koncówki włosów, najlepszy do tego
jest olej arganowy i kokos, bo wchłaniają się we włosy, inne nie no, ale jak
wiążemy włosy to tego nie widać.
Takim moim absolutnych hitem, gdzie różnicę po
zastosowaniu widać i czuć w dotyku od razu jest maseczka z 7 oleji do każdego
rodzaju włosów , szczególnie do włosów zniszczonych, włosy po niej są super w
dotyku, miękkie takie lekkie i lejące.
Jeszcze krótko napiszę, czym czeszę włosy. Używam
3 szczotek w zależności, która pierwsza wpadnie mi w ręce, jest to szczotka ze
szczeciny dzika z plastikowymi „kolcami”, (idealna ponoć do przedłużanych
włosów, bo jest delikatna) marki Siebel za ok. 20zł, szczotka Di-Meli-Melo
marki Siebel to tańsza alternatywa do tangle teezer i jest z rączką – kosztuje
ok. 25zł. Jestem również posiadaczką tangle teezer cena ok. 40zł. Te szczotki
moim zdaniem są warte swoich cen gdyż faktycznie nie ciągną, nie plączą i nie
wyrywają włosów, jednak na początek polecam tą tańszą moim zdaniem nie jest
gorsza od sławniejszej koleżanki tangle teezer.
Od lewej: ze szczeciny dzika, Di-Meli-Melo, Tangle Teezer
Kosmetyki te nie są tanie, (choć nie wszystkie są
drogie, i na pewno sporo osób kupuje jeszcze droższe), ale wydajne ja kupowałam
je etapami, co miesiąc po jednym. Kupowałam je w jednym sklepie, gdzie często
są rabaty i zbiera się pieczątki by mieć zniżkę. Na końcu posta podam wam link
do sklepu, na stronie internetowej jest też lista miast gdzie są sklepy
stacjonarne. Na stronie każdy produkt jest opisany, podane są ceny i inne
szerokie zastosowania danego produktu, są to kosmetyki naturalne. Ja sama
jeszcze widzę kilka fajnych kosmetyków do włosów, które chciałabym użyć,
dodatkowo, jeśli jesteście zainteresowani polubcie sklep na fb, będziecie wtedy
na bieżąco z akcjami promocyjnymi, w sklepach stacjonarnych są również gazetki,
w których co miesiąc jest krzyżówka z nagrodami (losowanie jest oddzielne dla
każdej mydlarni), można wygrać kosmetyki z tej mydlarni. Kupuję je w jednej
mydlarni, ponieważ tam jest naprawdę mega fachowa obsługa, która udziela
cennych rad i posiada wiedzę i lubi ją przekazywać. Nie ma, co się łudzić, że
drogeryjne marki są pomocne w pielęgnacji w nich jest cała tablica Mendelejewa,
trzeba wrócić do korzeni i do natury. Dziś moje włosy są miękkie, lejące,
nawilżone i nie mam już tych okropnych końcówek włosów, nie używam już
prostownicy ani suszarki, wyjątkiem jest moment, kiedy podgrzewam olej na
włosach.
Zapraszam was do zapoznania się z asortymentem
MYDLARNI U FRANCISZKA ;) Tam kupiłam większość opisanych kosmetyków.
olejek kokosowy-mój ulubieniec:)
OdpowiedzUsuń