Ostatnio przybyło mi trochę nowości w szafie, ale jeszcze nie
miałam okazji wykorzystać ich do stylizacji, chce wam je pokazać póki są w
miarę świeże i można je kupić jeszcze w sklepach :)
Ciepłe
swetry to bardzo przydatny element garderoby zimą. Granatowy sweter z
elementami czarnego na guziki kupiłam w C&A zamiast 65zł zapłaciłam za
niego 52zł, bo była akurat promocja -20%, pozostałe dwa, dłuższy szary i
morelowy z rozcięciami kupiłam w ESTYL-u
W
końcu kupiłam sobie koszulę jeansową, długo czaiłam się na taką koszulę, ale
albo były za drogie, albo za krótkie, albo źle w nich wyglądałam. Tą kupiłam w
New Yorkerze za 79,95zł, dla mnie idealny fason, cieniowana i odpowiednia
długość. Jest ani nie za obcisła ani za workowata, ma krój rozszerzający się ku
dołowi. Jedyne, co to musicie uważać, bo chińskie rączki mało się do nich
przyłożyły moja ma jedną ciemną plamkę na jaśniejszej części i w miejscu gdzie
są uszyte guzki wystają nitki i jest krzywo ucięty materiał, ja jestem leniem i
jak już chodziłam po sklepach to nie chce mi się iść jeszcze raz i tego
reklamować, aż tak mnie to w oczy nie kłuje;)
Nowości
kosmetyczne to wspomniany już podkład Clinique Anti Blemish (który za jakiś czas
będzie miał swoją recenzję) i tusz do rzęs Maybelline Rocket, kupiłam go w
Rossmanie w promocji za 16,49zł, zobaczę co to za cudo ;)
Powoli
robi się, co raz chłodniej, więc już niedługo będę miała okazję założyć mój
nowy chabrowy komplet czapka+szalik, który zrobiła dla mnie mama mojego kolegi.
Na zdjęciu jeszcze tak dobrze nie widać, ale w stylizacji będzie mogli
zobaczyć, jakie to cudo :)
Tą
torebkę mam od Pracowni Twórczej Basi Sobczak Czarneckiej, mam ją już jakiś
czas, ale jeszcze nie miałam okazji jej wykorzystać do stylizacji. Jest łączona
z modnym w tym sezonie elementem pikowanego materiału, ale ta pikówka jest
lepsza niż te standardowe a wiecie, dlaczego, bo nie jest przeszywana a
tłoczona. Jest to lepsze, ponieważ nie zacznie wam się pruć i rozwalać. Wiem,
bo miałam płaszcz z pikowanymi rękawami i po prostu rękawy rozwaliły mi się po
kilku noszeniach, skończyło się na tym, że rękawy wymieniłam na gładkie, bo w
połowie pikowane z poucinanymi nitkami i wychodzącą watoliną wyglądało to
strasznie… W tych torebkach wam to nie grozi :)
No i
buty kupione w sklepie SALON ANKA, ostatnio było na nie trochę za ciepło, ale
już w następnej stylizacji je wykorzystam. Są oczywiście wygodne i ocieplane w
środku mają miły polarek i można je nosić na dwa sposoby, albo za zapiętym
zamkiem z tyłu lub odpiętym i mamy czarne buty z zamkiem, ćwiekami i różowym
akcentem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Obraźliwe i niestosowne komentarze będą usuwane, konstruktywnej krytyce postaram się sprostać ;)