Dziś mam dla
was post w stylu mix wyjazdowy. Moje 7 dni wolnego minęło jak jeden dzień. Końcówka wolnego bardzo miła- krótki pobyt w
Ciechocinku, by powdychać trochę jodu. Gdy byłam dzieckiem też byłam tam parę
razy i w sumie nigdy nie wiedziałam, że tam jest więcej niż jedna tężnia a
jest, bo jest ich w sumie 3 i jest to największy tego typu obiekt w Europie. Kolejny
przystanek to Lipno-miejscowość, z której pochodzi moja mama, odwiedziny
rodziny. Jak Lipno to i pyszne lody
włoskie, które są od zawsze w tym samym miejscu i jak zawsze pyszne :).
Na jednym ze zdjęć jest szczeniaczek yorka, mały cudaczek :) Zdjęć jest
dosyć sporo, ale ciężko mi było wybrać mniejszą ilość… i tak btw każdy może
kupić torbę eko, ale tylko moja będzie farbować ciuchy, wtedy trzeba taką rzecz
wypłukać w wodzie z octem, ponoć to coś daje(oby) ;)
Jestem już
po pierwszym dniu pracy, muszę też zabrać się za poprawianie magisterki, do
tego już 2 tyg mam zapalenie stawu, więc chyba znów będę musiała odwiedzić
lekarza;/. Zakupiłam dwu kilowe hantelki, ponoć mają mi pomóc się
odtłuszczyć….. Może ktoś z was też jest na etapie chęci zrzucenia kg i zna
fajne ćwiczenia z hantelkami?
świetne fotki, a piesio przesłodki !
OdpowiedzUsuń